SĄ TACY, CO WĘDRUJĄ

czyli Joanna Janicka + Joana Łuczkiewicz = doskonała wycieczka z programem turystycznym i krajoznawczym.

W dniu 20 maja, w sobotę, Mińsk Mazowiecki odwiedziła bardzo sympatyczna i prawdziwie turystyczna grupa uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 2 z Ożarowa Mazowieckiego. To członkowie Szkolnego Klubu Turystycznego  PTTK Wędrowcy Ożarowcy. Kierownikiem grupy była  pani Joanna Łuczkiewiecz, która – chyba na przekór obecnie obserwowanym schematom - wędruje z dziećmi, by poznawali Mazowsze w sposób aktywny i poprzez własne doświadczenia. Natomiast autorski scenariusz  imprezy napisała Joanna Janicka.

Cóż skłoniło ożarowska dzieciarnię do przyjazdu do nas? Otóż impulsem do przyjazdu były legendy o Mińsku Mazowieckim oraz chęć zobaczenia Górek Łańcuchowych i rezerwatu przyrody Bagno Pogorzel. Trzeba dodać, że dzieci mają książeczki turystyczne i zbierają punkty na odznakę turystyki pieszej. Poszukiwania tropów legend miały miejsce oczywiście na Starym Rynku i w pobliżu kościoła, w parku i w pałacu Dernałowiczów.

Uczestnicy wycieczki z zaciekawieniem zwiedzali pałacowe wystawy historyczne, komentując: jak tu ładnie, ale ślicznie, ale fajnie. Po "obowiązkowej" zabawie na placu zabaw im. Jana Huberta i po lodach w kawiarni grupa udała się na szlak Górek Łańcuchowych na granicy gminy Mińsk Maz. i Siennica. Wędrówka przez las okazała się zbawienna z powodu dość upalnej pogody, a po drugie możliwość wspinania się i zbiegania po górkach była niesamowitą frajdą dla dzieci. Zejście z górek było oczywiście do uroczej Julianówki.

Tu odbyło się wspólne czytanie legend, czyli „Jak to za króla Ćwieczka było...” i konkurs krajoznawczy, w którym dzieci chętnie wzięły udział. Wszyscy wykazali się świetną wiedzą na temat zwiedzanych miejsc. Na zakończenie uczestnicy dostali od Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego w Mińsku Mazowieckim kolorowankę z ilustracjami Krzysztofa Jagodzińskiego. Dzieci zgodnie stwierdziły, że Mińsk i okolice są ładnymi miejscami, a niektórzy zauważyli, że po wschodniej stronie Mazowsza jest więcej lasów i warto tu przyjeżdżać. I niech to będzie wskazówką dla lokalnych działaczy, w jakim kierunku powinna iść promocja ziemi mińskiej.

Joanna Janicka

images/stories/2017_05_20_wycieczka_ozarow/1024_pic_1.jpgimages/stories/2017_05_20_wycieczka_ozarow/1024_pic_2.jpgimages/stories/2017_05_20_wycieczka_ozarow/1024_pic_3.jpgimages/stories/2017_05_20_wycieczka_ozarow/1024_pic_4.jpgimages/stories/2017_05_20_wycieczka_ozarow/1024_pic_5.jpg